Miesięczne archiwa: Listopad 2014

Raj tuż za rogiem. 11 sposobów na zepsute wakacje

Zima spowija już prasłowiańskie ugory warstwą biało-brudnej, umęczonej brei. Tysiące z nas korzysta z dobrodziejstw tanich lotów, uciekając przed rozpaczą i chłodem duszy na dziewicze plaże Azji Południowo-Wschodniej. Tam, w raju nietkniętym stopą białego cżłowieka, razem z setkami tysięcy Rosjan i Niemców, pośród szczęśliwych, wiecznie uśmiechniętych tubylców, którzy uwijają się wśród nas w urokliwych, wielokilometrowych kompleksach all-inclusive, nieodwracalnie dewastujących ich kraje, zaznajemy ukojenia, wrzucając na fejsbuka dziesiątki zdjęć, od których kolegom w biurze (wyjeżdżającym w identyczną podróż za tydzień) ma się zrobić przykro. Tak wielkie nasycenie szczęścia może być jednak nieznośne dla naszych zbolałych organizmów, przyzwyczajonych do samoudręki i poczucia winy, uszczypliwości szefa, widoków osiedli na przedmieściach, ochalpywaniania brudną paćką przez samochód, połajanek starszych kobiet w kolejce w supermarkecie – itd, itp. Co więc zrobić, aby nawet w raju przywrócić homeostazę i harmonię życia w bólu? Oto garść niezawodnych wskazówek o co możemy się obwiniać, aby popsuć sobie wakacje! 

(więcej…)

Chcę ci powiedzieć „I love you”

Jak wiadomo, Polska jest krajem wanna be, a polska muzyka jest muzyką wanna be. Inaczej mówiąc – chcemy być jak Zachód, tylko za bardzo nam to nie wychodzi. Bo im bardziej chcemy, tym bardziej wyłazi bokami, że nie jesteśmy.

W muzyce klasycznym przejawem chęci naśladownictwa fajniejszych, ładniejszych i bogatszych kolegów z zagranicy są angielskie teksty piosenek. Wyjaśnienia są różne: jedni mówią, że tak łatwiej, drudzy że głos to instrument, a po angielsku ten instrument brzmi lepiej, jeszcze inni – że język Szekspira i Tupaca lepiej niż sztywna polszczyzna nadaje się do wyrażania emocji. Tak czy siak: zawsze jest to jakieś tam udawanie i zakładanie masek. My te maski postanowiliśmy zdjąć, brutalnie odsłaniając to, co kryje się pod polskimi użyciami typowych angielskich fraz. Zapraszamy na przejażdżkę translatorem polskiej angielszczyzny muzycznej!   

(więcej…)

Facecje wyborcze

Co cztery lata w naszym kraju ląduje Latający Cyrk Samorządowy. Niewydarzeni “politycy” wytaczają najbardziej przaśne armaty haseł i plakatów, z nadzieją na przebicie się do pierwszych rzędów. My, nie wiedząc, czy śmiać się czy płakać, wyobraziliśmy sobie, co by było, gdyby do naszych wyborów samorządowych mogli kandydować Wielcy Ludzie z historii kultury. Oto przegląd ich haseł wyborczych!

(więcej…)

Żywe trupy języka

Świat internetu pędzi przed siebie niczym wielki, oszalały robak. Słowa, które próbują pochwycić ten pęd  i pomóc nam go zrozumieć – już po chwili pękają, szarzeją i obracają się w proch. A jednak, nawet kilka lat po swojej śmierci, wciąż snują się wśród nas – słowa widma, słowa zombie, słowa, które powinny dawno wisieć w muzealnych gablotkach albo leżeć na leksykalnych wysypiskach. Zróbmy tu krótki przegląd tych żywych trupów języka – po to, aby pomóc je w końcu zakopać, robiąc miejsce nowym, prawdziwie żywym formom nazywania świata.     

(więcej…)