Jak popsuć sobie urlop?

Dla wielu tegoroczne wczasy są już tak odległe, jak wizja bycia znanym i bogatym albo chociaż takie normalne życie jak w Barwach Szczęścia. Inni złapią się na końcówkę sezonu i szczęśliwie unikną ręcznikowych bitew o leżaki VIP, czyli te przy samym basenie. Dla tych, co byli i tych, co jeszcze przed — krótki poradnik. Zapraszam!

 

Wyobrażaj sobie, jak będzie.
Wszystkie te fajowskie chwile i rzeczy, które będziesz robił i miejsca, które odwiedzisz. Projektuj w głowie nadchodzące przeżycia. Jeżeli choć jedna z tych rzeczy nie doścignie Twoich wyobrażeń — a tak będzie, bo wyobrażać fajne życie to jedyne co potrafisz — to będziesz zawiedziony. Ze spokojnym sumieniem wypowiesz sakramentalne „inaczej sobie to wyobrażałem”, po czym wejdziesz na stronę biura podróży i wyżyjesz się jak młody kibol na przystanku autobusowym.
 
 
Trzymaj się planu.
Marzenia to jedno a drugie to wprowadzać plan „Moje idealne wakacje” w życie. Za długo czekałeś i zbyt drogie to wszystko było, żeby coś poszło nie po Twojej myśli. Zaplanuj dokładnie dni i godziny przeznaczone na leżenie na plaży, posiłki i zwiedzanie zabytków. Nie słuchaj amatorów, którzy twierdzą, że Excel na wakacjach to siara. Zrób sobie listę rzeczy, które koniecznie musisz zobaczyć/zrobić/zjeść i trzymaj się jej jak skedżula rozpisanego pod pilny projekt (zakładam, że masz 7 dni więc ho, ho – dedlajny gonią!). Wszystko od linijki. Wypoczynek się sam nie zrobi! Radość ASAP! – Halo, co to za średnie humory? JESTEŚMY NA WAKACJACH! WSZYSCY MAJĄ SIĘ CIESZYĆ! TAK JEST W PLANIE, WIĘC MNIE NIE WKURWIAJCIE!!!
 
Transmituj i uwieczniaj.
Szukaj dobrych kadrów, zamiast oglądać to, co dookoła. Biegaj, łapiąc darmowe wifi, aby wysyłać swoje zdjęcia i filmy w świat. Weź ze sobą ładowarkę, selfie sticka, obiektywy, power banki, statyw oraz dodatkowe oświetlenie na wypadek zdjęć nocnych. To nie jest jakiś tam wyjazd do Juraty. To poważna wyprawa na Grecką plaże! Z tego to co najmniej bloga podróżniczego można by zrobić! Ludzie muszą to zobaczyć. Poza tym, jak się gapisz cały czas w smartfona, to nic nie zobaczysz, więc lepiej mieć zdjęcia, żeby choć trochę tych wakacji po powrocie liznąć.
 
Trzymaj rękę na pulsie.
To, że jesteś na wakacjach, nie zwalnia cię od obowiązku, posiadania wiedzy na temat polityki krajowej oraz międzynarodowej, wieści ze świata ekonomii, szołbiznesowych plotek oraz tego, co aktualnie porabiają Twoi znajomi w liczbie 1042. Tu oczywiście trochę bardziej na luzaczku, bo z pozycji Adonisa wypoczywającego na plastikowym leżaku, ale czujnie i bez żartów. Nic się nie stanie, jeżeli czasem myślami, będziesz gdzie indziej, a ile możesz stracić, kiedy całkowicie oddasz się wakacyjnemu wytchnieniu? Taki news o zamachu w Twojej okolicy (w sensie 2 tysiące kilometrów dalej) – idealne, żeby trochę się zestresować.
 
 
Czekaj na powrót.
No, jeżeli jesteś tu, żeby naładować baterie, to chyba po to, żeby po powrocie zrobić te wszystkie super rzeczy, których nie zrobiłeś przez całe życie. Oooo tak, jak wrócisz, to wszystko ogarniesz! Szafę wreszcie naprawisz, zaczniesz biegać, zapiszesz się na szkolenie z szybkiego czytania i organizacji czasu, pójdziesz do lekarza z tym bólem pleców i wreszcie zaczniesz pisać tego bloga, co planowałeś na nim zrobić fortunę. Tak będzie! Ale to po powrocie. Niech te jebane wakacje się już skończą! Aaa już nie mogę się doczekać!
 
Pozdrawiam Kochani urlopowicze!
 

 

 
Żródło cover photo | Mom.me