Lajfstajl przyjebał się do wszystkich jak typ z ulotkami do domofonu i nie widać jakichkolwiek szans, aby miało się to zmienić. Samo pojęcie lajfstajlu według kopalni wiedzy i wszelakiej mądrości – Wikipedii – oznacza “tryb życia”, ale ogół przyjął wersję “wysublimowanego stylu życia”. Dziedzina ta wywodzi się z tej samej stajni co polityka zagraniczna, o czym świadczy fakt, że nikt nie wie, o co chodzi, ale wszyscy zawodowo się tym zajmują. Aby lepiej sobie go wyobrazić, pomyśl teraz o swojej egzystencji, a potem o jej całkowitej, bogatej odwrotności. Masz to?
Jako niezaspokojony badacz trendów oraz – a jakże – spec od lajfstajlu postanowiłem przybliżyć Wam kilka pojęć z tej jakże popularnej ostatnio dziedziny.
#Art
Nie mylić ze sztuką, bo ta jest dla kolesi z doktoratami, którzy ubierają się w golfy, brązowe spodnie, jeżdżą tramwajami i klepią zasłużoną biedę – chcieli kariery naukowej, to ją mają. Art to krzesło na śmietniku, art to wlepka w klubowym kiblu, art to rozmazane zdjęcie ucha. Jeżeli jesteś odpowiednio wrażliwy, to wszystko (poza muzeum lub galerią!) jest art. Jest też stritart, ale nie mieszajmy, bo się pogubimy.
#Buks
Masz dwie opcje: albo czytasz ebuks na kindlu i to jest spoko, albo jedziesz w wintydż i kupujesz te papierowe, ale wtedy na każdym kroku zaznaczaj, że uwielbiasz zapach nowych czy tam starych buków. Ogólnie niuchasz papier.
#Czilałt
Wracasz z pracy urobiony jak Natalia Siwiec po dyktandzie. W opakowaniu walisz się na kanapę, otwierasz Perłę i włączasz telewizor – to nie jest czilałt! Czilałt jest w ogródku, na tarasie lub przy klimatycznym kominku, z cieplutką latte macchiato, muffinkami z truflą i ulubionym serialem. Ty zwyczajnie się opierdalasz.
#Dizajn
Takie lajfstajlowe określenie na to, że coś jest ładne lub użyteczne. To, że kolega lub koleżanka z pracy Ci się podoba, lub ukradkiem patrząc, widzisz jakieś opcje użycia, to co innego, więc pojęciem dizajnu w tym kontekście się nie posługuj, bo znowu wyjdziesz na osobę prostą.
#Eko
Trend powrotu do natury polega na otaczaniu się eko-wszyskim i wydawaniu na to kroci. Jadasz eko-burgery, popijasz naturalną eko-kolą-lajt, jeździsz eko-longbordem z liści rzepaku, a na dupe zakładasz luźne eko-spodnie z bambusa. Jeżeli jesteś eko-mamą, kąpiesz dziecko w eko-mleku z własnej piersi. Możesz potem zalać nim eko-musli. Od razu napiszę, że eko-kebaby nie istnieją. Segregowanie śmieci możesz sobie darować. Kto by się w tym babrał?
#Faszyn
Wiadomo, że jak chcesz, aby Twoje życie było lajfstajlowe, to musisz odpowiednio wyglądać. Mowa tu o fajnych ciuszkach. Niestety takich nie kupisz na Marywilskiej czy w H&Mie i nie – Conversy to już też nie to. To czego szukasz to młodzi polscy projektanci. Im młodsi i bardziej polscy, tym lepsi, więc kolejne Łódź Faszyn Week odbędzie się w przykościelnym przedszkolu.
#Gadżety
Kolejna zła informacja: ajfon przestał zaliczać się do gadżetów w momencie, kiedy poseł Kurski założył konto na Instagramie. Ostatnim trendem mody są opaski mierzące funkcje życiowe, ale ich nie polecam, bo można się nieźle wystraszyć. Jeżeli masz w domu coś małego, ładnego i właściwie nie wiesz do czego służy, to może być to właśnie gadżet. Długopisy się nie liczą.
#Helt
Niestety czasy kiedy papieros, butelka Balsamu Pomorskiego i zamyślona twarz dodawały Ci seksapilu, bezpowrotnie minęły. Masz być okazem zdrowia. Nie ma przyzwolenia na nadwagę, bycie za niskim, za wysokim, bladym, nierówne zęby, pryszcze, czy jakieś tam bycie normalnym (to już też trochę chore). Na wszystko są suplementy diety lub specjaliści w prywatnych klinikach, więc się nie wykręcaj. Co prawda niczym nie da się wyleczyć tego wkurwiająco cierpiącego czegoś głęboko w środku, ale z zewnątrz wszystko będzie idealne.
#Interior
Chodzi miejsce, w którym grasz na komputerze. Nie może ono wyglądać pospolicie nawet jeżeli zamieszkujesz komórkę pod schodami u swoich starych. Nie musisz wydawać majątku na meble – możesz zostać przy starych (wintydż!), ale zainwestuj w dodatki. Na biurku ustaw miskę z płatkami róż lub kamyczkami, meblościankę udekoruj muszelkami z Costa Brava i – przede wszystkim – wszędzie naustawiaj świeczek. Czasem to irytujące, że nie masz gdzie postawić kubka i zapewne nieraz się o jedną z tych pozornie niepotrzebnych rzeczy zwyczajnie wypierdolisz, ale poziom zostanie utrzymany.
#Joging
Joging jak niepoprawnie wymawiasz, albo Dżoging jak powinno się to robić. To taka nowoczesna odmiana biegania. Różni się tym, że w przeciwieństwie do wersji niemodnej, podczas dżogowania nie pocisz się, nie sapiesz, ślina nie leci Ci z ust i cały czas się uśmiechasz. Dodatkowo na ręku masz urządzenie pomiarowe przekazujące dane do satelity, na tyłku obcisłe lajkry, a na nogach ŁADNE buty do biegania. Jeżeli założyłeś brzydkie albo zapomiałeś włączyć aplikację pomiarową – musisz powtórzyć trening.
#Kuzin
Kuchnia, ale nie w pojęciu tej “ślepej”, która posiadasz. Pamiętasz ten moment, kiedy na pierwszej randce u Ciebie podałeś kanapki z mielonką i herbatę ekspresową? Pewnie do teraz zastanawiasz się dlaczego kolejnego spotkania na macanko już nie było. Odpowiadam: nie pomyślałeś lajfstajlowo. Gdybyś wybrał jakiś tajland kuzin, molekular kuzin albo podał chociaż Samundari Khazana Curry to była by szansa na zdobywanie kolejnych baz. Nikogo nie obchodzi to, że na co dzień konsumujesz mrożone pierogi z budy garmażeryjnej czy podwawelską doprawioną sarepską, a gotować uczyłeś się od Krzysia z Tik-Taka. Jeżeli kogoś zapraszasz, lub (co ważniejsze) fotografujesz jedzenie aby pokazać je znajomym w necie, to zachowuj chociaż pozory.
* * *
To tyle na razie, bo się nam wszystkim zwoje przegrzeją. Podstawy są, kilka nowych słówek jest, można kogoś poczarować, udzielić lajfstajlowych porad lub po prostu lepiej się poczuć. Pamiętaj, że nikogo nie obchodzi jacy jesteśmy naprawdę. Stać nas na więcej, niż tryb życia. Stać nas na lajfstajl.
Ciąg dalszy opracowany wraz z Maćkiem znajdziesz tu.
Zdjęcie główne via an_untrained_eye | Zdjęcia w tekście via Foter