W 1850 roku poeta Gérard de Nerval wybrał się na spacer do paryskiego Ogrodu Luksemburskiego, prowadząc za sobą na niebieskiej wstążce homara. To, tłumaczył Nerval, zwierzę "spokojne i poważne", bo znające tajemnice mórz – i dużo lepszy towarzysz spaceru niż pies, który szczeka i "wżera się w naszą prywatność".
Oczywiście, tak naprawdę chodziło w tym happeningu nie o powagę skorupiaka, ale o to, by zaszokować burżujów. By pokazać im – prowadzącym na identycznych smyczach swoje identyczne pudelki – że jest się obok ich życiowej gry w "Zarabianie pieniędzy" i jej reguł: pracujesz i zarabiasz tyle co wszyscy – jesteś w porządku, nie zarabiasz – jesteś do niczego, zarabiasz mnóstwo – brawo, wygrałeś.
(więcej…)